Ponieważ już od kilku ładnych miesięcy na całej naszej planecie
słychać przedziwne metaliczne dźwięki. Wszyscy zachodzą w głowę, co
takiego może być ich rzeczywistym źródłem.
Kręgi z zacięciem intelektualnym spekulują, że owe dziwne odgłosy mogą być powodowane przez destabilizację jądra Ziemi i możliwe, że są zapowiedzią przebiegunowania - o czym pisałam tutaj
Naukowcy nabrali generalnie na ten temat wody w usta i wykazują podejście "jak zignorujemy problem, to sam zniknie".
Jednak przy tak niebanalnej i ogólnoplanetarnej okazji należy przypomnieć pewną kwestię, której kuriozalność zdaje się przeczyć jakimkolwiek przyczynkom do zdrowego rozsądku..
Kwestię, która była juz podnoszona wiele razy na przełomie wieków, a nawet tysiącleci, kwestię, którą zdają się potwierdzać (o dziwo i o zgrozo) zdjęcia satelitarne i setki tajemniczych opowieści, od których szybciutko i skrzętnie nasz wzrok jest odwracany, bo któż w erze cyfrowej, wierzył by w takie planetarne bajki...przecież dotarliśmy już wszędzie i już wszystko wiemy...
Oczywiście idiotycznie infantylne założenie, bo owszem wiemy sporo, ale jako jednostki lub wyizolowane grupy o określonym stopniu wtajemniczenia - jako rasa jesteśmy totalnie manipulowani w kwestii poprawności informacji i są rzeczy, w które wierzyć należy, bo są jedyne i słuszne, takie jak ewolucja wg pana Darwina, że ACTA służy ochronie praw twórców i , że premier Tusk jest w istocie dobrym człowiekiem... i są oczywiście takie, w które wierzyć absolutnie nie wolno, bo są naukowym obciachem i wogóle nie!, nie wchodź tam, bo tam mieszkają złe smoki i Cię zjedzą FNORD FNORD FNORD zakaz wstępu, nie wolno, a poza tym to wszystko bzdury...
No więc do tej drugiej kategorii rzeczy, tych, w które wierzyć nie wolno i nawet nie wolno się nad nimi zastanawiać, należy kwestia, że
"Na okładce tego miesiąca zamieściliśmy najbardziej tajemnicze zdjęcie jakie kiedykolwiek zostało zrobione. Zrobiła je satelita ESSA-7 23 listopada 1968roku. Zdjęcie bieguna północnego pozbawionego chmur, odsłoniło po raz pierwszy na fotografii powierzchnię planety. Mogliśmy zobaczyć pola lodowe o grubości lodu 8 stóp. Nie widać jednak żadnych pól lodowych w dużym okrągłym obszarze dokładnie w miejscu geograficznego bieguna. Widzimy tam po prostu DZIURĘ. W 1981 stałem się posiadaczem innej grupy zdjęć NASA ukazujących Ziemie z głębokiego kosmosu, które nie tylko potwierdzają to co zobaczyliśmy na zdjęciu z ESSA-7 ale dodają wagi do teorii "pustej Ziemi"."
Kręgi z zacięciem intelektualnym spekulują, że owe dziwne odgłosy mogą być powodowane przez destabilizację jądra Ziemi i możliwe, że są zapowiedzią przebiegunowania - o czym pisałam tutaj
Naukowcy nabrali generalnie na ten temat wody w usta i wykazują podejście "jak zignorujemy problem, to sam zniknie".
Jednak przy tak niebanalnej i ogólnoplanetarnej okazji należy przypomnieć pewną kwestię, której kuriozalność zdaje się przeczyć jakimkolwiek przyczynkom do zdrowego rozsądku..
Kwestię, która była juz podnoszona wiele razy na przełomie wieków, a nawet tysiącleci, kwestię, którą zdają się potwierdzać (o dziwo i o zgrozo) zdjęcia satelitarne i setki tajemniczych opowieści, od których szybciutko i skrzętnie nasz wzrok jest odwracany, bo któż w erze cyfrowej, wierzył by w takie planetarne bajki...przecież dotarliśmy już wszędzie i już wszystko wiemy...
Oczywiście idiotycznie infantylne założenie, bo owszem wiemy sporo, ale jako jednostki lub wyizolowane grupy o określonym stopniu wtajemniczenia - jako rasa jesteśmy totalnie manipulowani w kwestii poprawności informacji i są rzeczy, w które wierzyć należy, bo są jedyne i słuszne, takie jak ewolucja wg pana Darwina, że ACTA służy ochronie praw twórców i , że premier Tusk jest w istocie dobrym człowiekiem... i są oczywiście takie, w które wierzyć absolutnie nie wolno, bo są naukowym obciachem i wogóle nie!, nie wchodź tam, bo tam mieszkają złe smoki i Cię zjedzą FNORD FNORD FNORD zakaz wstępu, nie wolno, a poza tym to wszystko bzdury...
No więc do tej drugiej kategorii rzeczy, tych, w które wierzyć nie wolno i nawet nie wolno się nad nimi zastanawiać, należy kwestia, że
Ziemia jest w środku pusta!?!
Na okładce magazynu "Flying Saucers" - wydanie nr. 69 - Czerwiec i wydanie nr. 92 magazynu: "Search Magazine" opublikowanego w Lipcu 1970 ukazało się zdjęcie które do dziś budzi kontrowersje. Edytor magazynu "Flying Saucers" opisuje je najlepiej:"Na okładce tego miesiąca zamieściliśmy najbardziej tajemnicze zdjęcie jakie kiedykolwiek zostało zrobione. Zrobiła je satelita ESSA-7 23 listopada 1968roku. Zdjęcie bieguna północnego pozbawionego chmur, odsłoniło po raz pierwszy na fotografii powierzchnię planety. Mogliśmy zobaczyć pola lodowe o grubości lodu 8 stóp. Nie widać jednak żadnych pól lodowych w dużym okrągłym obszarze dokładnie w miejscu geograficznego bieguna. Widzimy tam po prostu DZIURĘ. W 1981 stałem się posiadaczem innej grupy zdjęć NASA ukazujących Ziemie z głębokiego kosmosu, które nie tylko potwierdzają to co zobaczyliśmy na zdjęciu z ESSA-7 ale dodają wagi do teorii "pustej Ziemi"."
ciąg dalszy artykułu na: http://swietyogien.pl/swiat/swiat-jest-piekny-i-niezwykly/281-ziemia-jest-pusta-w-srodku.html