Niech zapłonie święty Ogień w nas

sobota, 25 grudnia 2010

poniedziałek, 13 grudnia 2010

BIG Brother już więcej na Ciebie nie patrzy - bo on już WSZYSTKO o Tobie wie !

BIG BROTHER IS NO LNGER WATCHING YOU -HE KNOWS ALL ABOUT YOU


A w Ameryce to juz dziala - Unia Europejska XXI wiek.
> > >
- [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan nasza pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL?
- [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
- [o]: Czy mogę najpierw prosić pański nume rEUROPESEL?
- [k]: Mój EUROPESEL, tak.... już ..chwileczkę...to jest: 2165052031412341123221854332223.
- [o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to
56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326, anumer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni?

Odświętna Medytacja


Odświętna Medytacja 

17 grudnia, godz. 20.00

To będzie naprawdę Odświętna Medytacja,
ponieważ w trakcie niej
wejdziemy w najbardziej świętą
ze świętych Przestrzeni wewnątrz Siebie
.

Wejdziemy w Przestrzeń Świętego Ognia naszej Duszy,
więcej informacji tutaj:
http://instytutarete.pl/index.php/aktualnoci/wydarzenia/183-odwitna-medytacja.html

środa, 8 grudnia 2010

Psychiatria: Leczenie czy Inkwizycja?

fragment:

Amerykański psychiatra Thomas Stheven Szasz obnaża bezlitośnie współczesną psychiatrię i jej służbę totalitarnym systemom Zachodu. Według Thomasa Szasza, w obecnych czasach linię walki o wolność wyznacza problem zdrowia i stosunek do przymusowej hospitalizacji osób uważanych za chore psychicznie. Nie ma jednak – jak twierdzi – ludzi psychicznie nienormalnych, są jedynie jednostki inne od pozostałych, posiadające własne wartości, przekonania oraz potrzeby i z tego też powodu, a nie z uwagi na rzekomą nienormalność, zamyka się je przymusowo w szpitalach. Szasz wypowiada explicite pogląd, że jest to nowa forma starego starcia sił wolności i władzy, i dlatego przymusowa hospitalizacja winna być uznana za „zbrodnię przeciw ludzkości”, pozostającą w „fundamentalnej paraleli” z niewolnictwem. „Przez wieki – pisał ten postępowy psychiatra – mężczyźni uciskali kobiety, biali kolorowych, chrześcijanie Żydów. Jednakże tradycyjne powody i uzasadnienia dyskryminacyjne straciły wiele ze swojej wiarygodności (…) Współczesny liberalizm (w rzeczywistości będący rodzajem etatyzmu) w sojuszu ze scjentyzmem stworzył nowy rodzaj obrony opresji i dostarczył nowego hasła bojowego: Zdrowie!” 

Myślisz samodzielnie, kreatywnie? Mogą Cię z tego leczyć


Czy nonkonformizm i skłonność do samodzielnego myślenia to choroba? Tak - wedle najnowszego dodatku do DSM-IV (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, będącego klasyfikacją zaburzeń psychicznych według APA, czyli Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego). Zdefiniowane zostało nowe "schorzenie" - “oppositional defiant disorder” czyli w skrócie ODD, co w wolnym tłumaczeniu można określić "zaburzeniem wyzywającego sprzeciwu". Podstawowe charakterystyki tak zdefiniowanego "zaburzenia" obejmują m.in. skłonność do kwestionowania autorytetów, skłonność do dyskusji, ponadnormalną kreatywność, skłonności aspołeczne i inne podobne. Wymienia się również skłonność do szybkiej irytacji, narcyzm, cynizm i arogancję.
DSM-IV jest publikacją używaną powszechnie we wspomaganiu diagnoz psychiatrycznych. Przez ostatnich 50 lat DSM wzbogacił się z 157 do 310 rodzajów schorzeń. Jego zwolennicy argumentują, że to pokłosie lepszego zrozumienia świata, społeczeństwa i psychiki ludzkiej, owocujące większą swobodą w leczeniu i stawianiu trafnych diagnoz. Przeciwnicy odpowiadają, że lekarze psychiatrzy mają chyba zbyt wiele wolnego czasu, wymyślając i nazywając kolejne normalne ludzkie odruchy - zaburzeniami.

Eksperyment Rosenhana

"Zdrowy w chorym otoczeniu''

- tak brzmiał tytuł pracy prof. Rosenhana, opublikowanej w magazynie naukowym "Science''*. Mowa w niej o ośmiu uczestnikach niebywałego dotąd eksperymentu, który po opublikowaniu nieźle wstrząsnął psychiatrią.
 
Prof. David Rosenhan był amerykańskim profesorem psychologii na Uniwersytecie Stanford i już w 1968 roku jako 40-latek zadał sobie pytanie, czy rzeczywiście istnieje różnica pomiędzy byciem "normalnym" i kimś potocznie nazywanym "wariatem". Aby poszukać odpowiedzi na to pytanie zorganizował on 4-letnie badania, które przeszły do historii psychologii, jako "Eksperyment Rosenhana". W tej iście szerlokomskiej pracy towarzyszyło mu 7 osób (czterech mężczyzn i trzy kobiety): trzech psychologów, jeden lekarz pediatra, student psychologii, malarz i gospodyni domowa. Francuski filozof Michel Foucault po zakończeniu badań życzył Rosenhanowi "Nagrody Nobla za humor naukowy"...

Plan Rosenhana wydawał się w miarę prosty i miał odpowiedzieć na pytanie, jak długo psychiatria będzie potrzebowała, aby orzec, że w przypadku tej ósemki ma do czynienia z "normalnymi" ludźmi, którzy faktycznie nigdy wcześniej nie mieli żadnych form tzw. zaburzeń psychicznych. "To pytanie nie jest ani niepotrzebne, ani zwariowane" napisze on później we wspomnianej publikacji. "Nawet jeżeli jesteśmy osobiście przekonani, że potrafimy rozgraniczyć, co jest normalne, a co nienormalne, to nie ma na to przekonywujących dowodów".

Co prawda Księga Diagnostyczna (DSM) Zjednoczenia Psychiatrów Amerykańskich dzieli pacjentów na kategorie według symptomów, co ma umożliwić odróżnienie osoby zdrowej od "chorej psychicznie", ale w Rosenhanie pojawiło i umocniło się zwątpienie w sens tak stawianych diagnoz. Stwierdził on, że "choroba psychiczna" nie jest diagnozowana na bazie obiektywnych symptomów, a na subiektywnym postrzeganiu "pacjenta" przez obserwującego lekarza. Wierzył, że do rozjaśnienia problemu przyczyni się właśnie jego eksperyment, w którym sprawdzone będzie, czy ludzie nigdy nie cierpiący na żadne "choroby psychiczne" zostaną w szpitalu rozpoznane, jako zdrowe i jeśli tak, to na jakiej zasadzie to się odbędzie.
 

Projekt strony AreteArt. © Wszystkie prawa zastrzeżone.