wtorek, 15 grudnia 2009
Jak USA stworzylo kryzys - Prezes FED nie wie gdzie sie podzialo 500 miliardow
Rewelacyjny przepis na kryzys! - zawsze wychodzi, nie przypala się i nie ma zakalca ;) mniam palce lizać! niestety w wyniku TYCH działań, niektórym przyszło palce lizać z głodu i jeść ciasteczka z gliny...
10-ta rocznica waluty euro. 20-tej już nie będzie.
Czy czysto polityczny projekt jakim jest waluta € ma szansę przetrwać? Czy duże różnice w gospodarkach krajów członkowskich spowodują upadek €? Nigel Farage twierdzi, że € może nie wytrwać 20 lat, a zbliżający się kryzys zadecyduje czy € zda egzamin.
Początek końca Unii Europejskiej
Nigel Farage zabiera głos w sprawie kryzysu finansowego. Uważa, iż jest on początkiem końca Unii Europejskiej. Unia walutowa (Ein Reich, ein Volk, ein Euro) się nie sprawdziła, każdy i tak działa na własną rękę. Faszysta Martin Schulz jest wyraźnie zaniepokojony :)
Reakcje europosłów na irlandzkie "NIE" dla traktatu lizbońskiego
Irlandia powiedziała Traktatowi Lizbońskiemu "Nie". Eurofederaści są w szoku. Nie chcą przyjąć do tego wiadomości. Ich plan stworzenia socjalistycznego superpaństwa skomplikował się. Narodowi socjaliści jak europoseł Schulz planują nawet wykluczyć Irlandię z UE. Barroso chce kontynuować proces ratyfikacji w innych krajach by wymusić na Irlandczykach zmianę zdania. Część europosłów, głównie z frakcji Niepodległość i Demokracja ostro protestuje.
Nigel Farage - kilka zdań o Unii Europejskiej
Krótkie podsumowanie Unii Europejskiej z okazji dnia św. Patryka.
Znajdź różnicę!!!
ZSRR było rządzone przez 15 ludzi, którzy przed nikim nie odpowiadali i nikt ich nie wybrał __________________________ | UE jest rządzona przez 25 ludzi, którzy przed nikim nie odpowiadają i nikt ich nie wybrał. __________________________ |
ZSRR powstało z powodu nacisków, okupacji i szantaży __________________________ | UE powstała z powodu ekonomicznych nacisków i manipulacji __________________________ |
ZSRR - związek republik socjalistycznych __________________________ | UE - unia państw o ustroju socjalistycznym __________________________ |
System ZSRR był bardzo zbiurokratyzowany __________________________ | UE jest bardzo zbiurokratyzowana i regulowana __________________________ |
w ZSRR korupcja kwitła __________________________ | w UE kwitnie korupcja __________________________ |
jednym z zamierzeń ZSRR było stworzenie człowieka radzieckiego (homo sovieticus) __________________________ | jednym z zamierzeń UE jest stworzenie wzorowego europejczyka żyjącego wedle idei unijnych __________________________ |
w ZSRR istniała represja przeciwko dysydentom __________________________ | w UE powstaje europejska policja EUROPOL, która ma strzec praw zapisanych w unijnych paktach, przez co ma NADZWYCZAJNE MOŻLIWOŚCI __________________________ |
Związek Sowiecki osłabiał suwerenność innych państw __________________________ | UE osłabia suwerenność państw przynależnych __________________________ |
Związek Sowiecki dążył do stworzenia superpaństwa | UE dąży do stworzenia superpaństwa. |
Polska historia według standartów unijnych
Wariacja na temat historii. Czy w nowych podręcznikach dowiemy się, że pod Cedynią Europejczyk pokonał Europejczyka?
Groteskowe udawanie demokracji
Daniel Hannan (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) komentuje reelekcję Jose Manuela Barroso na stanowisko Przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Skandal w Pradze - o ataku na prezydenta Vaclava Klausa podczas wizyty Konferencji Parlamentu Europejskiego - Zapis skandalicznej dyskusji w Pradze:
Vaclav Klaus:
Bardzo się cieszę, że mogę Was dzisiaj przywitać na Zamku Praskim. Szczególnie mnie cieszy możliwość dyskusji dlatego, że wiem jak moje poglądy i postawy są w mediach często demonizowane i przedstawiane w sposób karykaturalny. Jest to szansa byśmy mogli bezpośrednio i bez zakłóceń przedyskutować swoje postawy. Jestem tym, który zawsze mówił, że dla członkostwa Republiki Czeskiej w Unii Europejskiej nie ma alternatywy. To ja byłem tym, który w 1996 roku złożył do premiera Dinima wniosek Czech o przystąpienie do UE. To ja podpisałem Traktat Akcesyjny. Stoimy na progu czeskiego przewodnictwa w UE. Jestem przekonany, że z tym sobie bez problemów poradzimy. Rząd i inne organy władzy Republiki Czeskiej są na to przewodnictwo odpowiednio przygotowane.
Hans-Gert Pöttering:
Dziękujemy za przyjęcie. Jestem w Parlamencie Europejskim od 1979 roku, całe swoje życie jestem „na usługach Europy". To, że Czechy są obecnie państwem członkowskim UE, a wkrótce będą przewodniczyć Unii Europejskiej to cud, o którym przed trzydziestu laty nam się nawet nie śniło. Chciałbym przeprosić w imieniu kolegi Josepha Daula, który jest na wcześniej zaplanowanej wizycie w Finlandii, ale rozumiem, że osobiście spotkaliście się tutaj na Zamku Praskim kilka tygodni temu. Jest tradycją, że każdy z członków Konferencji PE będzie miał podczas przyjęcia krótkie słowo i możliwość zadania pytań. Proszę najpierw kolegę Schulza.
Martin Schulz:
W imieniu socjaldemokratów chciałbym powiedzieć, że jesteśmy gotowi wesprzeć czeską prezydencję, która nie będzie łatwa. Będzie ona miała wpływ na nadchodzącą kampanię wyborczą do PE oraz długo dyskutowane problemy, których w UE nie można rozwiązać. Chodzi o pakiet klimatyczny, mimo że Francja ma ambicję wynegocjowania tej kwestii jeszcze przed końcem roku. Potem Traktat Lizboński, co do którego jest duża różnica zdań między Czechami a stanowiskiem PE. Europejscy socjaliści będą walczyć o to, aby był ratyfikowany. Traktat Lizboński jest konieczny, nieunikniony, absolutnie niezbędny. Wiem, że w tym względzie ma Pan poniekąd kontrowersyjne poglądy, panie Prezydencie.
Vaclav Klaus:
(żartobliwie) Przecież mnie znacie, ja nie jestem kontrowersyjny.
Martin Schulz:
(także żartobliwie) Ja jestem obecnie w PE znany z tego, że nie jestem kontrowersyjny, więc będziemy się rozumieli.
Graham Watson:
Panie Prezydencie, my wszyscy znamy niemiecki, angielski, francuski, hiszpański i włoski. Różnorodność językowa jest w Unii Europejskiej wielką wartością. Życzymy Waszej prezydencji sukcesu. Będzie w niej dominować konieczność poradzenia sobie z kryzysem finansowym i ekonomicznym. Ważne jest, aby kontynuować agendę lizbońską. Historia pokazała, że znalezienie rozwiązania umożliwia europejska solidarność, która pozwoliła nam zatrzymać wejście Rosji do Gruzji, która pozwoliła na znalezienie rozwiązania kryzysu finansowego. Większość dzisiejszych problemów ma charakter ponadnarodowy i ich rozwiązanie można znaleźć na poziomie ponadnarodowym. Możemy mieć odmienne poglądy ws. architektury „europejskiego domu", ale ważne jest, aby ten dom był zbudowany.
Daniel Cohn-Bendit:
Przyniosłem Panu flagę, którą tu najwyraźniej wszędzie macie na Zamku Praskim. To jest flaga Unii Europejskiej, tak ją postawię tutaj przed Panem. To będzie trudne przewodniczenie. Czechy będą miały do czynienia z projektem dyrektywy ws. prawa pracy i pakietem klimatycznym. Pakiet klimatyczny UE reprezentuje mniejszą cząstkę, niż byśmy sobie życzyli. To konieczne, aby tego minimum dotrzymać. Jestem przekonany, że zmiany klimatyczne stanowią nie tylko zagrożenie, ale i niebezpieczeństwo dla dalszego rozwoju planety. Opieram się na poglądzie naukowym i zgodzie większości w PE. Wiem, że się Pan ze mną nie zgodzi. Może Pan wierzyć, w co chce, ja jestem przekonany, że globalne ocieplenie jest rzeczywistością, nie jest to kwestia mojej wiary. Traktat Lizboński: Pana pogląd na to mnie nie interesuje, chcę wiedzieć, co pan zrobi, aby zatwierdził go czeski sejm i senat. Będzie Pan respektował demokratyczną wolę przedstawicieli narodu? Będzie Pan musiał to podpisać.
Co więcej, chcę, aby Pan mi wyjaśnił, jaki jest poziom Pana przyjaźni w panem Declan Ganley'em z Irlandii. Jak może Pan się spotykać z człowiekiem, co do którego nie jest jasne, kto go opłaca? Będąc na swoim stanowisku, nie może się Pan z nim spotykać. To jest człowiek, którego majątek pochodzi z wątpliwych źródeł i chce je teraz wykorzystać na finansowanie swojej kampanii wyborczej do PE.
Vaclav Klaus:
Muszę powiedzieć, że tym tonem nikt jeszcze ze mną tutaj nie mówił przez 6 lat mojej prezydentury. Nie jest Pan tutaj na paryskich barykadach. Sądziłem, że taki styl komunikacji wobec nas skończył się 19 lat temu (razem z upadkiem komunizmu - przyp. Fronda.pl). Widzę, że się myliłem. Ja bym sobie nie pozwolił pytać Pana, z czego jest finansowana działalność Zielonych. Jeśli zależy Panu na racjonalnej dyskusji przez te pół godziny, które mamy na negocjacje, proszę Panie Przewodniczący oddać słowo dalszym osobom.
Hans-Gert Pötering:
Nie, my mamy dosyć czasu. Mój kolega będzie kontynuował, ponieważ każdy z członków będzie pytał Pana o co tylko chce. (Do Cohn-Bendita) Proszę kontynuować.
Vaclav Klaus:
To niewiarygodne, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem.
Daniel Cohn-Bendit:
Pan mnie jeszcze tutaj nie gościł. Z prezydentem Havlem rozumieliśmy się zawsze bardzo dobrze. A co mi Pan powie o swoim stanowisku w sprawie prawa antydyskryminacyjnego? Co do naszych finansów jeszcze będę Pana instruował.
Brian Crowley:
Ja jestem z Irlandii i jestem członkiem tamtejszej partii rządzącej. Mój ojciec walczył całe życie o niepodległość przeciw brytyjskiej dominacji. Wielu moich krewnych straciło z tego powodu życie. Mogę sobie zatem pozwolić, żeby powiedzieć, że Irlandczycy chcą Traktatu Lizbońskiego. Przez fakt, że po przyjeździe do Irlandii spotkał się Pan z Ganley'em, dopuścił się Pan obrazy irlandzkiego narodu. Ten człowiek nie wykazał, z czego finansował swoją kampanię. Spotkać się z kimś, kto nie posiada mandatu z wyboru jest niebywałą zniewagą narodu irlandzkiego. Chcę Pana po prostu poinformować, jak to odczuwają Irlandczycy.
Życzę Panu, aby był Pan w stanie wykonać program Waszego przewodnictwa. Aby udało się Wam osiągnąć to, czego życzy Pan obywatelom europejskim.
Francis Wurz:
Francuski prezydent powiedział, że tarcza antyrakietowa nie jest dobra dla Europy. Chciałbym zapytać Pana o Pańskie stanowisko w tej sprawie, Panie Prezydencie.
Hanne Dahl:
Panie Prezydencie, dziękuję. Ja nie dam Panu żadnej flagi, ponieważ w moim kraju uważa się za słuszne dawać razem z własną flagą także flagę gospodarza, to w złym tonie darować jedną flagę. Pan Pöttering pewnie Panu powie, że w wielu kwestiach ja nie dokonuję przeglądu Konferencji przewodniczących PE, ale bardzo się cieszę, że się z Panem spotykam osobiście. Nie zgadzamy się z polityką klimatyczną, ani z koncepcją gospodarki rynkowej w Unii Europejskiej.
Jak już Pan powiedział, istnieje potrzeba, aby nie był Pan demonizowany w Europie, a to, co dziś od pana usłyszałem, mnie zadowala. Nie jest Pan demonem, ale odważnym prezydentem, który broni swoich poglądów. Zgadzam się z Panem, że debatę należy w Europie kontynuować. Jest koniecznością, żeby zapewnić wysoką frekwencję wyborczą w nadchodzących wyborach do PE. Jest koniecznością, aby w Unii Europejskiej była możliwość sprzeciwu. Jest możliwość sprzeciwu wobec jakiejś dyrektywy, ale nie można sprzeciwić się traktatom. Jestem dumna z tego, że nie przyjęliście wszystkiego, co przychodzi z Brukseli.
Irena Belohorská:
Ja będę mówić po angielsku, chociaż wiem, że pan prezydent zrozumiałby mnie, gdybym mówiła po słowacku. Traktat z Nicei jest traktatem dla 15 krajów, ale Unia się rozszerzyła. Traktat Lizboński jest traktatem dla 27 krajów i dlatego jestem niezadowolona z tego, że najwyższy przedstawiciel jednego z nowych krajów członkowskich występuje przeciw temu właśnie traktatowi, nad którym wspólnie pracowaliśmy.
Vaclav Klaus:
Dziękuję za to nowe doświadczenie, które zyskałem spotkając się tu z Państwem. Nie przypuszczałem, że coś takiego jest możliwe i w ciągu ostatnich 19 lat nic podobnego nie przeżyłem. Myślałem, że to należy już do przeszłości, że żyjemy w demokracji, ale w UE doprawdy działa post-demokracja. Mówili Państwo o wartościach europejskich. Wartością europejską jest przede wszystkim wolność i demokracja, zwłaszcza poszanowanie dla obywateli państw członkowskich UE. To jest dziś w UE szczególnie istotne. Trzeba tego bronić i starać się o to.
Przede wszystkim chciałbym podkreślić to, co myśli większość obywateli Republiki Czeskiej, że dla nas, dla członkostwa w UE nie ma alternatywy. To ja składałem wniosek o nasze przystąpienie do UE w 1996 roku, a w 2003 roku podpisałem Traktat Akcesyjny.
Porozumienie w ramach Unii ma jednak mnóstwo alternatyw. Uznawać jedno z nich za święte, nienaruszalne, w sprawie którego nie wolno zadawać pytań, krytykować go, stoi w sprzeczności z samą istotą Europy.
Jeśli chodzi o Traktat Lizboński, chciałbym przypomnieć, że nie jest on jeszcze ratyfikowany nawet w Niemczech. Traktat konstytucyjny, za który uważany jest Lizboński, w referendum odrzucony został wolą dwóch innych krajów. Jeżeli pan Crowley mówi o zniewadze irlandzkich wyborców, to muszę z kolei przypomnieć, że największą zniewagą wobec irlandzkiego elektoratu jest nierespektowanie tego, co zostało przegłosowane w czerwcowym referendum ws. Traktatu Lizbońskiego. Ja spotkałem się w Irlandii z kimś, za kim stoi zdanie większości w kraju, a Pan, panie Crowley, jest rzecznikiem poglądów, które w Irlandii są mniejszościowe. To jest namacalny wynik referendum.
Brian Crowley:
Pan nie będzie mi mówił, jakie poglądy mają Irlandczycy. Jako Irlandczyk wiem to najlepiej.
Vaclav Klaus:
Ja nie spekuluję o poglądach Irlandczyków. Ja tylko stwierdzam, jakie są wymierne dane o ich stanowisku, wynikające z referendum.
Odnośnie Traktatu Lizbońskiego - u nas nie jest on ratyfikowany dlatego, że o nim nie zdecydował nasz parlament. O to nie należy winić prezydenta. Poczekajmy na decyzje obu izb parlamentu, to jest aktualna faza procesu ratyfikacyjnego, w którym prezydent republiki nie odgrywa żadnej roli. Na dzień dzisiejszy nie mogę podpisać traktatu, bo nie leży na moim stole. Najpierw musi o tym zdecydować parlament. Dopiero wtedy ja będę się tą sprawą zajmował. Jeśli chodzi o pakiet klimatyczny, czeski rząd będzie się w tej sprawie kierował zasadą racjonalności.
Prawo antydyskryminacyjne - jestem przekonany, że to jest radykalnie złe prawo, ale ja na jego przyjęcie, nawet gdybym chciał, nie mam wpływu. Jest w parlamencie i tam nie ma większości potrzebnej do jego przyjęcia.
Pan Watson wspomniał o agendzie lizbońskiej - to już rzecz prawie zapomniana. I słusznie zapomniana.
Kryzys finansowy - jestem przekonany, że w sprawie kryzysu finansowego czeski rząd będzie po stronie zwolenników racjonalnych kroków. Nie byłoby mądrym krokiem, żeby pod pretekstem walki z kryzysem, likwidować wolny rynek. Myślę, że Republika Czeska jest w tym wypadku w korzystnej sytuacji. Doświadczyła kryzysu finansowego i bankowego w latach 1997-98. Banki od tego czasu zachowywały się bardzo odpowiedzialnie i nie są dzisiaj tak mocno narażone na ryzyko. Teraz okazuje się to być zaletą.
Odnośnie radaru - w tym wypadku Czechy mają swobodę decyzji i same wybiorą, co jest dla nich odpowiednie. Dla wielu ludzi u nas i dla mnie także, to jest kwestia promocji więzi transatlantyckich. Mam nadzieję, że w dającej się przewidzieć przyszłości ratyfikujemy odpowiednią umowę.
Hans-Gert Pöttering:
Jeszcze przed moją ostatnią wypowiedzią oddam słowo koledze Schulzowi.
Martin Schulz:
Unia Europejska jest unią suwerennych państw, a nie federacją. Z tego, co Pan mówił rozumiem, że irlandzkie „nie" dla Traktatu, trzeba respektować. Co jednak z szacunkiem wobec głosów wyborców w Hiszpanii, w Luksemburgu, którzy znaczną większością głosów powiedzieli Traktatowi Lizbońskiemu „tak"?
Vaclav Klaus:
W UE jeszcze obowiązuje zasada jednomyślności, więc trzeba ją respektować. Unia może funkcjonować tylko wtedy, o ile respektowane są jej własne reguły i zasady. Należy wrócić do deklaracji z Laeken i renegocjować Traktat Lizboński. Istnieje potrzeba decentralizacji, rozmów o tym, jak przywrócić władzę na poziomie państw członkowskich, bliżej ich obywateli, jak przejść od poziomu superpaństwa do poziomu międzyrządowego.
Hans-Gert Pöttering:
Jeszcze zanim powiem ostatnie słowo chciałbym powiedzieć, że Konferencja Przewodniczących PE dyskutowała o terminie Pana wystąpienia w PE i proponuje Panu 19 lutego. W kwietniu postaramy się o wystąpienie prezydenta a USA, a parlament ma ostatnie posiedzenie 7 maja.
Wreszcie chciałbym coś powiedzieć i opuścić ten pokój na dobre. To, żeby Pan nas porównywał do Związku Sowieckiego, jest więcej niż niedopuszczalne. Każdy z nas ma swoje głębokie zakorzenienie w swoim kraju i w naszych okręgach wyborczych. Chodzi nam o wolność i demokrację, o pojednanie w Europie. My popieramy czeskie przewodnictwo, mamy dobrą wolę i nie jesteśmy naiwni.
Vaclav Klaus:
Ja nie porównywałem Was ze Związkiem Sowieckim, słowo Związek Sowiecki nie wypowiedziałem. Powiedziałem natomiast, że takiej atmosfery i stylu negocjacji, jak dzisiejszy, nie doświadczyłem doprawdy przez minionych 19 lat w Republice Czeskiej.
Dziękuję Panom za możliwość spotkania z Wami, jako posłami PE. Jest to doświadczenie odmienne od tych, które mam ze spotkań z prezydentami i premierami krajów członkowskich UE.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Polska i Wielka Brytania powinny opuścić Unię
Wypowiedź, o której pan mówi, miała miejsce w Parlamencie Europejskim. Akurat byłem na sali i doskonale pamiętam argumenty, jakich użył Sarkozy. Powiedział między innymi, że Lech Kaczyński zawarł w tej sprawie porozumienie i powinien teraz dotrzymać słowa. Okej. Jeżeli tak, to warto przypomnieć panu Sarkozy’emu, że według wcześniejszego porozumienia jeżeli choć jeden kraj członkowski odrzuci traktat, sprawa przepada. Takie są zasady funkcjonowania tego klubu. Francuski prezydent tymczasem stosuje politykę podwójnych standardów. Respektuje porozumienia, w momencie, gdy mu to pasuje, łamie je w momencie, gdy mu nie pasuje. Lech Kaczyński powinien wytknąć mu tę hipokryzję.
Dlaczego Sarkozy’emu i innym europejskim przywódcom tak bardzo zależy na tym traktacie?
Bo daje on im do ręki wszelkie mechanizmy niezbędne do budowy superpaństwa: Stanów Zjednoczonych Europy. Politycy wciskają opinii publicznej rozmaite kłamstwa: że traktat ma pomóc Unii sprawniej działać, że mamy teraz 27 członków, a więc musimy się dostosować do nowej sytuacji i tym podobne brednie. Prawda jest jednak zupełnie inna. W całym zamieszaniu wokół traktatu chodzi o władzę.
Władzę dla kogo?
Dla europejskich instytucji, które dzięki temu dokumentowi będą mogły podpisywać międzynarodowe traktaty i przyznawać sobie kolejne prerogatywy bez pytania o zgodę państw członkowskich. Unia po wprowadzeniu w życie traktatu lizbońskiego stanie się państwem i o to właśnie chodzi tym ludziom.
Przecież państwa narodowe nie znikną.
Oczywiście, że nie. Ale stracą część swojej suwerenności na rzecz unijnych instytucji. W Brukseli będą podejmowane decyzje dotyczące na przykład wymiaru sprawiedliwości czy spraw zagranicznych. Unia będzie dyktować nam, jak mamy używać naszej policji i jakie wydawać wyroki na naszych salach sądowych. Europejczycy tego nie chcą. Jasno dali temu wyraz w referendach Francuzi, Holendrzy, a teraz Irlandczycy.
To kto w takim razie tego chce?
Klasa polityczna w każdym państwie członkowskim Unii Europejskiej. To bardzo rzadka sytuacja, w której politycy i zwykli obywatele, których mają reprezentować, chcą czegoś zupełnie innego.
Jak pan tłumaczy ten rozdźwięk?
To proste: zawodowi politycy są zawodowymi politykami. Ludźmi, którzy prosto z uniwersytetów trafiają do polityki, cała ich kariera oparta jest na polityce, a Unia Europejska to z finansowego punktu widzenia najlepsza rzecz, jaka im się kiedykolwiek przydarzyła. Proszę spojrzeć na polskich urzędników, którzy dostali pracę w instytucjach europejskich. To teraz bardzo, bardzo bogaci ludzie. Dziwi się pan, że są za pogłębianiem europejskiej integracji?
Oskarża pan europejskich przywódców o brak patriotyzmu?
Ich patriotyzm został kupiony za grube miliony euro.
Jak chce pan temu zaradzić?
Mam nadzieję, że prezydent Lech Kaczyński, a także przywódcy Irlandii i Czech mocno zaprą się nogami o ziemię i powiedzą panu Sarkozy’emu głośno: nie!
Naprawdę wierzy pan, że proces głębszej integracji Europy da się powstrzymać? W 2005 roku Francuzi i Holendrzy odrzucili konstytucję UE i okazało się, że eurokraci mają plan B w postaci traktatu. Jeżeli i traktat polegnie, to pewnie szybko znajdzie się jakiś plan C.
Nic nie powstrzyma europejskich przywódców przed spełnieniem ich snu o Stanach Zjednoczonych Europy. Nic, oprócz demokratycznej woli narodów państw członkowskich. Politycy, o których mówimy, realizują fanatyczny projekt. Wyznają europejski nacjonalizm. To bardzo niebezpieczny polityczny fenomen, który jednak bardzo boi się demokracji.
Dlaczego niebezpieczny? Jeżeli Europa chce konkurować z Indiami, Chinami czy USA, to chyba musi się wzmocnić.
Centralnie sterowana, zbiurokratyzowana i niedemokratyczna Unia Europejska ma być konkurencją dla tych dynamicznie rozwijających się potęg? Niech pan nie żartuje.
Traktat ma zmienić tę sytuację.
Jak? Przecież to stos kolejnych regulacji. Unijna gospodarka jest dławiona przez tysiące bezsensownych przepisów. Jest droga i archaiczna. Lewica forsowała podobne rozwiązania w różnych częściach świata i wszędzie kończyło się to katastrofą. Niestety, nikt nie ma odwagi, żeby o tym głośno mówić. Unia jest zupełnie niegotowa na konkurowanie w nowoczesnym świecie globalizacji. To, czego nam potrzeba, to uwolnienie gospodarki, liberalizmu, a nie tysięcy kolejnych przepisów.
Ostro krytykuje pan Unię Europejską, ale czy ma pan jakiś program pozytywny?
Oczywiście. Chciałbym, żeby Europa była luźnym związkiem demokratycznie kontrolowanych, wolnych państw członkowskich, które współpracują ze sobą przy konkretnych projektach. Tak jak robimy to w NATO. Pakt północnoatlantycki to przykład doskonałej międzynarodowej kooperacji. Unia Europejska to przykład czegoś dokładnie odwrotnego. Nie kooperacji, ale asymilacji władzy w ośrodku centralnym.
Czyli Unię należy rozwiązać?
Opowiadam się za tym, żeby Wielka Brytania wycofała się z tej organizacji i podpisała jedynie porozumienie o wolnym handlu z krajami członkowskimi. Współpracowalibyśmy wtedy z naszymi europejskimi partnerami tylko nad konkretnymi projektami. Jestem pewien, że jak podejmiemy takie kroki, kolejne kraje bardzo szybko wezmą z nas przykład. Na czele z Polską.
Na razie Polska nie jest jednak tak bogata jak Wielka Brytania i nie stać jej na opuszczenie Unii. Może utrata części suwerenności to cena, jaką musimy zapłacić za bezpieczeństwo i dobrobyt?
Dokładnie takich argumentów używali wobec was Sowieci. Myślę, że Polacy doskonale wiedzą, że tego typu twierdzenia są na ogół nieprawdziwe. Zapewniam pana, że aby się rozwijać, Europie wystarczy bliska współpraca ekonomiczna. Polityczna integracja nie jest potrzebna do osiągnięcia dobrobytu. Gdy wyrzekniemy się demokracji i decyzję podejmować będą za nas eurokraci, na pewno nie będziemy realizować interesów naszych obywateli.
Wróćmy do traktatu. W Polsce sporo kontrowersji wywołuje Karta praw podstawowych. Istnieje obawa, że Unia Europejska po traktacie nie będzie strukturą ideologicznie neutralną.
Problem z Kartą polega na tym, że jest tak mętnie napisana, że właściwie nie wiadomo, o co w niej chodzi. Myślę jednak, że obawy Polaków są prawdopodobnie uzasadnione. Unia jest bowiem mocno zlaicyzowaną instytucją, która nie respektuje przekonań religijnych jednostek czy społeczeństw i próbuje im narzucać rozmaite liberalne rozwiązania. Jestem pewien, że w którymś momencie Kościół rzymskokatolicki w Polsce znajdzie się na kursie kolizyjnym z Unią Europejską.
Jak widzi pan przyszłość Europy?
Jestem optymistą. W ostatnich pięciu latach nastąpiła wielka zmiana w nastrojach opinii publicznej i w nastawieniu części europejskiej prasy. Ludzie zdecydowanie odrzucają tak zwany projekt europejski. Wbrew nadziejom elit nie wytworzył się również żaden europejski patriotyzm. Francuzi chcą być dalej Francuzami, Brytyjczycy chcą być dalej Brytyjczykami i – jestem o tym święcie przekonany – Polacy chcą być nadal Polakami. Pomysł, że pańscy rodacy powiedzą nagle „czujemy się przede wszystkim Europejczykami, a dopiero później Polakami”, jest śmiechu warty. Nawet jeżeli eurokraci postawią na swoim i zbudują superpaństwo, to długo ono nie pociągnie. Wola narodów zwycięży. Wierzę, że uda nam się odwrócić obecny trend.
Widzi pan w tym jakąś rolę dla Polski?
Oczywiście! Macie wielką szansę, żeby odegrać kluczową rolę w tym procesie. Jesteście jednym z najbardziej pokrzywdzonych przez historię narodów, który wiele wycierpiał pod jarzmem niedemokratycznych reżimów. Myślę, że Polacy widzą, jak bardzo część działań podejmowanych przez Unię Europejską przypomina ich tragiczne doświadczenia z przeszłości i możemy liczyć na wasze wsparcie. Dlatego w Wielkiej Brytanii trzymamy kciuki za Polaków i bardzo cieszymy się z tego, co mówi wasz prezydent. Gdybyśmy mogli stworzyć polsko-brytyjski sojusz wymierzony przeciwko chorym pomysłom budowy superpaństwa, byłbym wniebowzięty.
Nigel Farage jest europosłem, przewodniczącym Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (United Kingdom Independence Party) i jednym z liderów europarlamentarnej grupy Niepodległość i Demokracja (w jej składzie są europosłowie Ligi Polskich Rodzin). Wcześniej był działaczem Partii Konserwatywnej, z której wystąpił w 1992 roku, gdy lider torysów John Major jako premier podpisał w imieniu Wielkiej Brytanii traktat europejski z Maastricht. Do europarlamentu Farage był dotąd wybierany dwukrotnie – w 1999 i 2004 roku.
Unia Europejska i jej budżet - Wiadomości z 12.06.2009
Budżet Unii Europejskiej przypomina czarną dziurę (reportaż Małgorzaty Zdziechowskiej dla Wiadomości, 12.06.2009)
Youtube i cenzura, czyli Jak Odblokować Niedostępny Film w Twoim Kraju
a tu dwa linki do stron proxy odblokowujących ocenzurowane filmy
http://unblockyoutube.com
http://unblockyoutube.org
Totalitaryzm w Unii Europejskiej
Jestem Nigelem Spartakusem!
Czym jest Unia Europejska, i w jakim celu została stworzona? Obejrzyj to video, a przekonasz się, że jesteś świadkiem powtórki historii... Historii tworzenia się III Rzeszy...
piątek, 11 grudnia 2009
Spirale nad Norwegią i zasada Macha
- Så ut som dommedag
031230 UTC DEC 09
COASTAL WARNING ARKHANGELSK 94
SOUTHERN PART WHITE SEA
1.ROCKET LAUNCHING 2300 07 DEC TO 0600 08 DEC
09 DEC 0200 TO 0900 10 DEC 0100 TO 0900
NAVIGATION PROHIBITED IN AREA
65-12.6N 036-37.0E 65-37.2N 036-26.0E
66-12.3N 037-19.0E 66-04.0N 037-47.0E
66-03.0N 038-38.0E 66-06.5N 038-55.0E
65-11.0N 037-28.0E 65-12.1N 036-49.5E
THEN COASTAL LINE 65-12.2N 036-47.6E
2. CANCEL THIS MESSAGE 101000 DEC=
NNNN
У "Булавы" снова "неуд"?Долгожданные испытания состоялись, но бодрых рапортов не последовало |
czwartek, 10 grudnia 2009
Bhutańskie freski nie dla dzieci
Foto: http://sergeydolya.livejournal.com/89219.html
Jak zmierzyć barometrem wysokość budynku?
Pewnego dnia zatelefonował do mnie pewien kolega. Właśnie miał oblać jednego ze swoich studentów za błędną odpowiedź na pytanie z fizyki, lecz tamten upierał się, że powinien dostać maksymalną ilość punktów. Obydwaj zgodzili się, aby tę kwestię rozstrzygnął niezależny sędzia i wybrano do tego celu mnie.
Czytam więc pytanie egzaminacyjne: „Wykaż, w jaki sposób można określić wysokość budynku za pomocą barometru.”
Student odpowiedział: „Bierzemy barometr na szczyt budynku, przywiązujemy barometr do liny, opuszczamy go na ulicę, zwijamy z powrotem i mierzymy długość wykorzystanej liny. Jej długość odpowiada wysokości budynku.”
Faktycznie, jego żądanie dotyczące maksymalnej ilości punktów było w pełni uzasadnione, gdyż jego odpowiedź była jak najbardziej prawidłowa! Z drugiej strony, oznaczałoby to przyznanie mu najwyższej oceny z fizyki, podczas gdy jego odpowiedź nie potwierdzała takiej wiedzy. Zasugerowałem, aby spróbował jeszcze raz. Dałem mu sześć minut na zastanowienie się, ale zastrzegłem, że odpowiedź powinna zawierać jakiś element wiedzy z fizyki.
Po pięciu minutach zauważyłem, że nie napisał nic. Zapytałem więc, czy chce się poddać, ale odpowiedział, że zna wiele rozwiązań i zastanawia się nad najlepszym. Przeprosiłem go zatem i kazałem kontynuować. Po kolejnej minucie odpowiedź była gotowa:
„Bierzemy barometr na szczyt budynku i wychylamy się poza krawędź dachu. Upuszczamy barometr na ziemię, mierząc czas jego lotu stoperem. Następnie za pomocą wzoru x=0.5*a*t^2 obliczamy wysokość budynku.”
W tym momencie zapytałem mojego kolegę, czy chce się poddać. Pokiwał głową na tak i przyznał studentowi niemal najwyższą ocenę.
Kiedy wychodziłem, zawołałem do siebie jeszcze raz studenta i spytałem go o te pozostałe odpowiedzi, nad którymi się zastanawiał.
- Cóż – odpowiedział – jest wiele sposobów na określenie wysokości budynku za pomocą barometru. W słoneczny dzień można np. zmierzyć jego wysokość, następnie wysokość cieni jego i budynku i z prostej proporcji określić wysokość samego budynku.
- No dobra, a co z tymi pozostałymi metodami?
- Jeśli pan chce, można obliczyć to podstawową metodą mierzenia wysokości. Bierzemy barometr i zaczynamy iść po schodach budynku. Podczas tej wspinaczki odmierzamy na ścianie długości barometru i docierając na samą górę znamy jego wysokość w długościach barometru.
- Dosyć bezpośrednia metoda.
- W rzeczy samej. Jeśli chciałby pan coś bardziej wyszukanego, możemy przywiązać barometr do końca sznurka i użyć go jak wahadła. Mierzymy wtedy siłę grawitacji na wysokości ulicy, a później na szczycie budynku. Z różnicy tych wyników można łatwo obliczyć jego wysokość.
Na tej samej zasadzie możemy przywiązać barometr do liny i opuścić go do poziomu ulicy i wtedy z okresów wahadłowego ruchu obliczyć samą wysokość.
No i w końcu prawdopodobnie najlepsza metoda. Bierzemy barometr, idziemy do piwnicy i pukamy nim w drzwi kierownika. Kiedy nam otworzy, mówimy: „Panie Kierowniku, mam tutaj świetny barometr. Jeśli powie mi pan, jaka jest wysokość tego budynku, barometr jest pański.”
W tym momencie zapytałem owego studenta, czy zna konwencjonalną odpowiedź na to pytanie. Przyznał że owszem, zna ją, ale miał dość mówienia mu przez szkołę, nauczycieli i kolegów tego, w jaki sposób ma myśleć.
Student nazywał się…
Niels Bohr
źródełko: www.joemonster.org
Nie ma to jak poRZĄDzić sobie trochę
która ujmując jednostkę jako funkcję masy poddaje ją w rzeczywistości abstrakcjom ,
takim jak klasa społeczna , państwo , naród , rasa
i dopiero na trupach tych światopoglądów urodzi się trzecie widzenie człowieka
- człowiek w związku... z drugim -
ja związku z tobą...
Człowiek pomnożony przez człowieka
człowiek względem człowieka
człowiek stwarzany człowiekiem
człowiek spotęgowany człowiekiem
a tym czasem z cyklu "Otwórz Oczy" czyli po bratniemu zza wschodniej granicy "adkryj głaza"
coś o rządzie...myślę, że nie tylko amerykańskim
oto bezbłędny Tim Hawkins:
Rozpalmy święty Ogień w NAS - Moniki Burzyńskiej strona filozoficzno - zadumana nad sprawami świata tego i innych troszkę też - Nie ma to jak poRZĄDzić sobie trochę
sobota, 5 grudnia 2009
Pasja
Odkąd
życie wypelniłam PASJĄ codziennie wstaję o 6 (albo wcześniej) i nie mogę się
doczekać kolejnego dnia.... a Pasja jest jak stan zakochania, nie możesz się od
niej oderwać... :)
poza
tym Pasja jest jak szerokopasmowe łącze z Wszechświatem, to czym się fascynuję
otwiera się przede mną SAME, same mi się tłumacząc, same mi się
objaśniając...
FASCYNACJA I CIEKAWOŚĆ to login i password otwierające to szerokopasmowe łącze i
bez porównania przelatuje nim wiedzy więcej w ciągu dnia, niż w ciągu
semestru studiów (bynajmniej nie mam co do tego złudzeń !)
piątek, 4 grudnia 2009
poniedziałek, 30 listopada 2009
O chłopaku, który kochał swój samochód.
Był sobie chłopiec, który uwielbiał samochody.
Fascynacja ta, któregoś pięknego dnia posadziła naszego bohatera za kierownicą wspaniałego, lśniącego auta.
Samochód okazał się być spełnieniem marzeń, a nawet wyrastał nieco poza nie i musiało upłynąć trochę czasu, zanim młody kierowca w pełni okiełznał swojego stalowego wierzchowca.
Kochał ten samochód jak żywą istotę i chociaż zdarzały się im chwile trudności, to chłopak w końcu tak się wyrobił, że stał się mistrzem kierownicy.
Potrafił swoim samochodem robić takie manewry, że dech zatykało w piersiach.
Jednak na marginesie świadomości istniał pewien fakt, który dotąd nasz bohater skutecznie starał się pomijać.
Otóż był samochód, tak szybki i tak potężny, że jako dzieciak nie śmiał nawet pomyśleć, że mógłby usiąść za jego 'kółkiem'…
Potem, kiedy tak znacznie wysunął się poza szereg innych kierowców, to był główny temat docinek ze strony rywali …. samochód….. TAMTEN
I za każdym razem miłość do swojego auta kazała udowadniać tym INNYM, że to jego samochód jest najlepszy na świecie..
Taka sama jak obłąkańcza miłość Don Kichota…
Ale….
Kiedyś…
Przyszedł…
Ten…
Dzień…
Był późny wieczór, wspólna zabawa przy ognisku, po wygranych zawodach…
Po TYCH PRZYPADKOWYCH DURNYCH ZAWODACH, w których stawką były auta zawodników…
Już nie pamięta, kto wpadł na ten kretyński pomysł, żeby się założyli…
Wiedział tylko, że NIE MOŻE się wycofać, bo w świecie, w którym się ścigasz trzeba MIEĆ JAJA, inaczej ciebie nie ma… to prosta prawda i każdy ją zna … i stosuje się na tyle na ile mu tych jaj starcza …
To nieubłagany czynnik naturalnej selekcji i hierarchii w stadzie - stadzie kierowców wyścigowych
Poszedł zapalić na parking…
Gdy z delikatnego półcienia wyłonił się ON…
Stał z otwartymi drzwiami i kluczykami w stacyjce..
A jego idealna aerodynamiczna bryła odcinała się łagodnym łukiem od cieni nocy. Subtelny błysk czarnego lakieru skrywał pod swą powierzchnią stalowe wnętrzności totalnie nasączone MOCĄ…
Są tacy, którzy stojąc na krawędzi trampoliny najpierw pół godziny pokonują swój strach …zanim skoczą.
On do takich nie należał…
Wziął głęboki wdech i skoczył…
Perfekcyjnie skrojone drzwi cicho zamknęły go we wnętrzu, o którym nigdy nie marzył nawet…
A jednak okazało się, że jest to wnętrze IDEALNIE DOPASOWANE do niego.
Wszystko, co denerwowało go w starym aucie, tutaj było zaprojektowane jakby dokładnie na jego życzenie, albo inaczej, on by tak to zaprojektował... (po latach doświadczeń)
Przekręcił kluczyk i obudził serce bestii do życia.
Z cichym pomrukiem wyjechali na autostradę..
Słońce właśnie zaczęło wspinać się ponad wschodnią linię horyzontu, rzucając na wszystkie strony złotem i purpurą poranka.
Zobaczył przed sobą pustą drogę, ani jednej żywej duszy..
Nogi i ręce same wykonały od lat znane już ruchy, wryte jak tatuaż w pamięć komórkową …
jak jazda na rowerze i szkolenie Ninjutsu… tego się nigdy nie zapomina...
SPRZĘGŁO … ZMIANA BIEGU … PUŚĆ SPRZĘGŁO … GAZ … do końca………………………
Bestia z laserową precyzją zareagowała na myśli swojego nowego pana…
Uwolniona MOC wcisnęła go w fotel, a wszystkie organy oparły się o kręgosłup..
Uświadomił sobie, że wstrzymuje oddech i wciągnął głęboko powietrze do płuc.
Obrotomierz cały czas wspinał się do góry, i miał przed sobą jeszcze kosmiczny zapas niewykorzystanej mocy…
Pędzili już z taką prędkością, że widok drogi zlał się w niemal jednorodny tunel barwnych plam.
Samochód sprawował się bezczelnie idealnie, za idealnie, perfekcyjnie … kur….!
WTEDY na powierzchnię świadomości wypłynęła TA myśl… Oświecenia
JAK TO MOŻLIWE, ŻE AŻ TAK DŁUGO SIĘ PRZED TYM BRONIŁEM???
Przed TOTALNYM SPEŁNIENIEM SIEBIE SAMEGO?
Docisnął pedał gazu, a wtedy paręnaście metrów przed nim otworzyło się okno podprzestrzeni..
Łagodnym ruchem nadgarstka skorygował tor jazdy
… i z uśmiechem błogości na ustach, wjechał prosto w OKNO,
…a ono bezszelestnym błyskiem światła zamknęło się za NIM ....
Zmiana jest dobra…
Zwłaszcza kiedy wyrastasz ze starego ubranka :)
K O N I E C
Monika Burzyńska © 2009
source www.monikaburzynska.pl
niedziela, 29 listopada 2009
środa, 25 listopada 2009
World War 3 Is Now!
III WORLD war is the war with our minds and it is happening now!!!
III wojna światowa to wojna z naszymi umysłami, i ta wojna trwa TERAZ!!!
I dare you to watch this video and think
ależ to wszystko teorie spiskowe! a świstak siedzi i zawija je w te sreberka :)
wtorek, 28 lipca 2009
piątek, 24 lipca 2009
Facebook | Monika Burzynska
Facebook Monika Burzynska: "Dla Hindusów kąpiel w Gangesie podczas zaćmienia Słońca oznacza uwolnienie z cyklu życia i śmierci.
Tysiące ludzi gromadzą się przy takiej okazji nad świętymi rzekami i stawami, by korzystać z boskiego, ich zdaniem, fenomenu.
Część jednak spędziła czas zaćmienia w zamkniętych domach - według hinduistycznej mitologii Słońce znika, gdyż zostaje pożarte przez smoka-demona, czyhającego też na nienarodzone dzieci"
czwartek, 16 lipca 2009
GRYPA, EPIDEMIA, PANDEMIA - Dr Piotr Bein o niebezpiecznych szczepionkach. NOVARTIS, BAXTER
Austriacka dziennikarka śledcza, Jane Burgermeister złożyła 10 czerwca oficjalny pozew sądowy przeciwko ONZ i WHO, oskarżając obydwie organizacje o bioterroryzm i zamiar ludobójstwa przy użyciu sztucznie wyhodowanego wirusa A/H1N1.
http://pokazywarka.pl/f1hfx4/
Według dziennikarki, śmiertelny wirus został wykryty w partiach szczepionek na zwykła grypę, których dystrybucję prowadziła firma Baxter. Firma ma swe nowoczesne zakłady pod Mexico City (!!!) i w Austrii.
Burgermeister twierdzi, że firmy farmaceutyczne (wymienia tu głównie Baxter AG i Novartis) i międzynarodowe agencje rządowe są aktywnie zaangażowane w produkcję, rozwój i dystrybucję morderczych wirusów w celu wywołania pandemii i doprowadzenia do depopulacji ludzkości.
Celem jest wywołanie pandemii medialnej, dzięki której mozliwe będzie przeprowadzenie masowych, obowiązkowych szczepień, a może raczej wszczepień.
źródło :
http://www.naturalnews.co...oterrorism.html
173 stronicowy pozew sądowy:
http://www.rense.com/general86/A_June_10th.doc
Jane Burgermeister została zwolniona z pracy 29 czerwca.