Niech zapłonie święty Ogień w nas

wtorek, 15 lipca 2008

Obudźmy się wreszcie !

Przez tysiąclecia ludzie nieustannie tworzyli swoje doświadczenia za pomocą zaniedbania i lekceważenia. Tworzymy zgodnie z myślami, emocjami, słowami i ideami, zatem, aby uzyskać skuteczne i pożądane rezultaty, nasze myśli muszą mieć jasny cel i kierunek. Wprowadzenie tej wiedzy w życie stanowi klucz do inicjacji ludzkości na wyższy poziom uważności. Ogromna przemiana ogarniająca naszą planetę niesie możliwość wielu wyborów, pozwalających zobaczyć świat w nowym świetle, sięgnąć nowych poziomów samo-poznania oraz stosować nowe zasady do rzeczywistości, którą przeżywamy.
Genialne umysły, brykające swobodnie poza ściankami pudełka tradycyjnej cenzury i dogmy, entuzjastycznie zgadzają się, co do faktu, iż myśl warunkuje i uprzedmiotawia przestrzeń.

Wiele milionów ludzi już przekonało się, że myśl tworzy rzeczywistość, korzystając z intuicji w celu podpięcie się do nie-fizycznych niewidzialnych przepełniających czas i przestrzeń wszelkiego Istnienia. Pamiętajmy, że to nasz umysł jest kolebką rzeczywistości.

Ci, którzy zamierzają okraść lub zapieczętować twój umysł, sami od dawna skrywają tajemnice. W szkołach także nikt nie uczy nas swobody wiedzy. Jesteśmy skutecznie odwodzeni od prawdy, zatem nic dziwnego, iż na czele problemów doświadczanych przez wiele istnień znajduje się kwestia tłumionej ekspresji.
Zasadniczo, chodzi tu o sposób, w jaki potraktujemy i jak uzdrowmy uczucie strachu przed posiadaniem własnej prawdy - w skali osobistej, globalne i galaktycznej.


Cywilizacja zachodu promuje nagradza dziś wątpiących i sceptyków – za ich niepokojące spekulacje.
W wyniku starożytnego lęku przed ciałem i jego mądrością, ludzie stracili zdolność rozróżnienia pomiędzy tym, co się im mówi lub każe, a tym, co tak na prawdę ma dla nich znaczenie. Ta zbiorowa odmowa osiąga obecnie masę krytyczną. Stulecia emocjonalnie toksycznego gruzu wznoszą się pod samo niebo - trzeba go przesegregować i bezpiecznie uprzątnąć. Z szerszego punktu widzenia na rzeczywistość, ludzie wyłaniają się z amnezjopodobnego stanu zbiorowego szoku, który zablokował dopływ duchowej wiedzy do ludzkiego genomu. Podczas, gdy dla wielu z nas oczywiste jest, iż „człowiek jest panem własnego losu” to jednak większość nadal potrzebuje głośnego budzika, który wyrwie ich z kontrolowanego transu braku przytomności i bezsilności, w który na ochotnika wpadli.


Starożytna walka pomiędzy nauką a religią o prawo wyłączności do definiowania rzeczywistości osiąga właśnie teraz właściwy punkt kryzysowy. Być może problem ten istniał też w innym miejscu i innym czasie. Zapisy geologiczne dają wystarczające dowody na to, iż detonacje broni nuklearnej zniszczyły cywilizacje istniejące już tysiące lat temu. Teksty wschodnich systemów religijnych opisują liczne, szeroko zakrojone powietrzne działania wojenne, które skutkowały spustoszeniem Ziemi.
Spod warstw nienaruszonej skały datowanej na miliony czy miliardy lat, przez wieki wydobywano wyrafinowane artefakty i niezwykłe szkielety.
Przeszłość tuszowano, poddawano kontroli lub wymazywano.

To, czego uczono nas w szkole na temat historii Ziemi daje jedynie pobieżny i chaotyczny obraz wykreowany przez ignorantów na stale skłóconych z życiem. Owe „wyjaśnienia” stały się jednak częścią fundamentu myślowego, zawierającego koncepcje bezsilności i poczucia bycia ofiarą, który jednocześnie stał się sposobem oficjalnej zachęty do interpretacji natury Istnienia. W krańcowych przypadkach, nawet natura postrzegana przez pryzmat tej koncepcji jawi się bardziej jako potencjalny wróg: potężny, nieprzewidywalny i zmienny, niepoddający się naszemu wpływowi niż jako rozszerzenie i wyrażenie zbiorowego umysłu - naszego umysłu.


Eh…..OBUDŹMY SIĘ WRESZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Projekt strony AreteArt. © Wszystkie prawa zastrzeżone.